Ta krótka notka jest napisana trochę pod wpływem emocji. Chciałam z Wami podyskutować o tym co myślicie na temat tzw. marudzących komentatorów. Dokładniej chodzi mi o komentarze wystawiane do zdjęć typu fit. Często widzę na facebooku motywujące do aktywności fizycznej zdjęcia (zgrabne, umięśnione dziewczyny, płaskie brzuszki itp.),a do tych zdjęć komentarze typu : "Ile trzeba ćwiczyć, żeby mieć taki piękny brzusio?", "Zazdroszczę, chciałabym tak kiedyś wyglądać", albo "Super brzuch, ja nigdy takiego nie osiągnę".
No więc .... hmm.. napisze wprost, wkurzają mnie takie marudy! Zrozum, jak nie zaczniesz, to w ogóle tego nie osiągniesz! Nie pytaj ile trzeba, jak często itd. - po prostu zacznij, dzisiaj, teraz! Uważam nawet, że nie powinieneś czytać tego wpisu do końca, szkoda Twojego czasu, odpal "you tube", wpisz "ćwiczenia na...." i działaj ;). Nie wmawiaj sobie, że zrobisz to od poniedziałku, że nie masz czasu chodzić na siłownie (albo nie masz na to kasy), "zacznę od następnego miesiąca", albo: "do wiosny mam jeszcze dużo czau" czy też utwierdzasz się w przekonaniu, że 3 tygodnie przed sylwestrem Ci wystarczy. Zacznij już! Przekonaj się jakim fantastycznym uczuciem jest mieć zakwasy, poważnie (tak tak wiem zakwasy świadczą o złym rozciągnieciu się po treningu, ale o po ostrych ćwiczeniach nawet dobre rozciągnięcie się nie pomaga) ;). Jak super czuć to zmęczenie po treningu. Wtedy wiesz, że nie oszukiwałaś swojego ciała, ani czasu poświęconego na ćwiczenia. Pamiętaj, im bardziej jesteś zmęczona, tym większe rezultaty osiągniesz. Nie tylko schudnij, zmień swoje życie od dzisiaj.
Kiedyś już pisałam o sposobach na dobrą motywację, więc tych którzy mają ogromne chęci, ale po tygodniu się kończą zachęcam do zerknięcia (tutaj). A jak u Was z aktywnością fizyczną? Macie jakieś fajne treningi, które chcielibyście polecić? Może coś konkretnego na nogi? Ja od siebie polecam Wam te (kliknij) ćwiczenia na brzuch, jeżeli pracujecie nad nim, a Wasze ćwiczenia już się znudziły to te są rewelacyjne. Ciężkie, ale skuteczne ;).
Pozdrawiam, Kasia.
No więc .... hmm.. napisze wprost, wkurzają mnie takie marudy! Zrozum, jak nie zaczniesz, to w ogóle tego nie osiągniesz! Nie pytaj ile trzeba, jak często itd. - po prostu zacznij, dzisiaj, teraz! Uważam nawet, że nie powinieneś czytać tego wpisu do końca, szkoda Twojego czasu, odpal "you tube", wpisz "ćwiczenia na...." i działaj ;). Nie wmawiaj sobie, że zrobisz to od poniedziałku, że nie masz czasu chodzić na siłownie (albo nie masz na to kasy), "zacznę od następnego miesiąca", albo: "do wiosny mam jeszcze dużo czau" czy też utwierdzasz się w przekonaniu, że 3 tygodnie przed sylwestrem Ci wystarczy. Zacznij już! Przekonaj się jakim fantastycznym uczuciem jest mieć zakwasy, poważnie (tak tak wiem zakwasy świadczą o złym rozciągnieciu się po treningu, ale o po ostrych ćwiczeniach nawet dobre rozciągnięcie się nie pomaga) ;). Jak super czuć to zmęczenie po treningu. Wtedy wiesz, że nie oszukiwałaś swojego ciała, ani czasu poświęconego na ćwiczenia. Pamiętaj, im bardziej jesteś zmęczona, tym większe rezultaty osiągniesz. Nie tylko schudnij, zmień swoje życie od dzisiaj.
Kiedyś już pisałam o sposobach na dobrą motywację, więc tych którzy mają ogromne chęci, ale po tygodniu się kończą zachęcam do zerknięcia (tutaj). A jak u Was z aktywnością fizyczną? Macie jakieś fajne treningi, które chcielibyście polecić? Może coś konkretnego na nogi? Ja od siebie polecam Wam te (kliknij) ćwiczenia na brzuch, jeżeli pracujecie nad nim, a Wasze ćwiczenia już się znudziły to te są rewelacyjne. Ciężkie, ale skuteczne ;).
Pozdrawiam, Kasia.